Tydzień temu złożyłam zamówienie w moim ulubionym sklepie internetowym czyli w Minti Shop. Mam taki sentyment do tego sklepu w sumie może dlatego, że właśnie tam kupiłam moją pierwszą paletkę Sleeka? Albo dlatego, że nigdy się nie zawiodłam i ekspresowo wręcz dostaję przesyłki? Albo to przez ten przypadek jak mi nie chciała przejść internetowa płatność i również błyskawicznie otrzymałam pomoc w przeciągu kilku minut? Po prostu ulubiony sklep i już. No ale co z tym zamówieniem... Po prostu skończył mi się mój Revlon Colorstay, a ja przecież bez niego na twarzy z domu nie wyjdę, i okazało się, że jest w ofercie Minti Shopu, no to ja już nie szukałam nigdzie dalej i zamówiłam razem z kolejnym elfowym pędzelkiem. Przesyłka jak zawsze błyskawicznie do mnie dotarła i jakie było moje zdziwienie jak znalazłam w paczce dołączone pewne dwa cudeńka i oczywiście radość, bo Minti nieświadomie spełnili moje marzenie o pomadce w kolorze fuksji. Dostałam dwa testery szminek Barry M i chyba przepadłam...
Kolory jakie dostałam to Punky Pink i Dolly Pink. Fuksja jest obłędna i skradła moje serce od razu. Cukiereczek trochę nie w moim guście, ale też mi się podoba i ostatnio nawet się nią pomalowałam jak wychodziłam z domu na miasto i stwierdzam, że to pewnie kwestia przyzwyczajenia do takiego słodkiego koloru na swoich ustach, czyli przekonuję się do niej.
Zdjęcia w różnym oświetleniu. Najwierniej kolor oddają te środkowe.
Według mnie razem tworzą zgrany duet i wyczarowałam nimi ombre.
Och ach! Po prostu boskie kolory, idealne na wiosnę i lato. A co do samych szminek...
Konsystencja jest taka fajnie kremowa i łatwo i przyjemnie się maluje usta. Jest też odpowiednio twarda i szminki nie płyną, nie łamią się i nie odkształcają.
Kolory są bardzo intensywne i mocno napigmentowane. Tak jak wygląda kolor szminki, taki w przybliżeniu otrzymamy kolor na ustach. Nawet Dolly Pink ładnie kryje, a to jest jednak jasny odcień różu. Natomiast Punky Pink to ciemniejszy odcień i wręcz powala swoją pigmentacją.
Efekt jaki dają to bardzo dobre krycie i lekko satynowy połysk, czyli to, co ja właśnie w szminkach lubię najbardziej. Pomimo mocnego koloru nie wyglądają płasko na ustach, tylko nawet ładnie i naturalnie.
Jeśli chodzi o trwałość to jest całkiem nieźle, bo wytrzymują kilka godzin - ok. 5. Schodzą dość równomiernie, nie zbierają się nigdzie, ani nie podkreślają skórek. Jest jednak tak jak dla większości szminek - picie jakoś wytrzymują, ale jedzenia już nie za bardzo. Co prawda po posiłku pozostanie taki cień, że była na tych ustach szminka, więc warto je mieć przy sobie na poprawki.
Co do wydajności to się jeszcze nie wypowiem, bo mam je dopiero od tygodnia, ale raczej jest standardowo i jeśli chcemy ten mocny kolor, to trzeba więcej szminki nałożyć niż mniej.
Cenowo są dość przystępne, bo 22,90zł za powalającą wręcz pigmentację nie powinno być szkoda. Jedyne co może być problemem to wybór koloru. Ja wiem po sobie, że nie umiem się zdecydować nawet w sklepie "macając" szminki, a co dopiero oceniając po zdjęciach. Ogólnie kusi mnie już kilka kolorów, bo wiem, że pod względem pigmentacji mnie raczej nie zawiodą, tylko pytanie co wybrać...
Podsumowując szminki są świetne i jak najbardziej są warte swojej ceny. Kolorów do wyboru jest mnóstwo i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Polecam, bo naprawdę warto mieć takie intensywne cudeńko w swojej kosmetyczce.
No i na koniec jak te cudeńka wyglądają w akcji.
No i na koniec jak te cudeńka wyglądają w akcji.
Tu ten sam makijaż z obydwoma szminkami. Osobiście uważam, że fuksja mi lepiej pasuje i ogólnie lepiej się w niej czuję.
No i pewien mój konkursowy makijaż, z efektem ombre na ustach uzyskanym dzięki tym dwóm szminkom Barry M. Tylko ciiichosza nikomu nie mówimy, że opublikowałam to zdjęcie, bo nie wiem czy można. ;)
Domi.
Myślałam, że bardziej podoba mi się ta jaśniejsza, ale patrząc na ostatnie fotki to obie mi się podobają:D
OdpowiedzUsuńW fuksja zdecydowanie lepsza :)
OdpowiedzUsuńNiech się dobrze nosi bo bardzo Ci w niej ładnie ;)
Nie moje kolory, ale Tobie faktycznie pasują :)
OdpowiedzUsuńAAAAAAA, KOLORY FANTASTYCZNE!
OdpowiedzUsuńKupuję pełnowymiarowe na bank! XD
Bardzo mi się podobają te kolory!!!!!;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam szał na punkcie szminek;)
fajne kolorki:)
OdpowiedzUsuńKolorki prześliczne! OdpowiedzUsuń
Obserwuję szminki Barry M strasznie długo i kuszą kuszą... szkoda, że brak kasy w portfelu :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pomadki! :) naprawdę rewelacyjnie się prezentują na ustach :) a ten makijaż śliczny:)
OdpowiedzUsuńOch Punky Pink OdpowiedzUsuń
Odwrotnie do mojej tendencji do wybierania jaśniejszych odcieni - ten ciemniejszy jest bossssski!!! (i bardzo Ci w nim do twarzy ;))
OdpowiedzUsuńKolory nie 'moje', ale tą trwałością mnie zdecydowanie zachęciłaś! :) Na ustach wyglądają cudownie. Rozumiem, że dostępne są też inne kolory? :)
OdpowiedzUsuńI w tej i w tej wyglądasz obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńsą tak piękne że aaaaa musza byc moje !:D
OdpowiedzUsuńnajpierw przypadła mi do gustu ciemniejsza,ale patrząc na to jak prezentują się obie na ustach to pokochałam już obie
OdpowiedzUsuńWow, rewelacyjne te szminki!
OdpowiedzUsuńoba są kolorki są świetne,
OdpowiedzUsuńale faktycznie ładniej Ci w tej ciemniejszej albo w ombre :) twarz wydaje się taka żywsza :)
Zawsze myślę o tych szminkach, kiedy przeglądam ofertę Minti albo innej drogerii internetowej. Chciałabym je mieć, tylko pytanie - którą wybrać...
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
obie są prześliczne, ale Tobie ładniej w ciemniejszej....takie moje subiektywne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich wiele pozytywnych opinii.:)
OdpowiedzUsuńObie piękne, ale Tobie faktycznie lepiej w fuksji :)
OdpowiedzUsuńTa ciemniejsza mi się podoba, ale ombre jest najlepsze!
OdpowiedzUsuńboski efekt na ustach! rzeczywiście są świetne :)
OdpowiedzUsuń