Wiecie co...
Odechciało mi się robić kolejne rozdania! Czemu? Bo pewne osoby, tzw. "pazery" doprowadziły mnie do furii. Czy Wy macie mnie za kretynkę? No przynajmniej u niektórych takie wrażenie odniosłam. Jeśli piszę, że zweryfikuję, to to zrobię! Obiecałam sobie, że nie odpuszczę i sprawdzałam wszystko punkt po punkcie. Szło mi to jak krew z nosa i dlatego robiłam to na raty, ale nie poddałam się, bo chciałam, żeby to było sprawiedliwe losowanie. Przy okazji powstała na razie szara lista osób, które oszukały mnie przy zgłoszeniu. Będzie tylko do mojego wglądu, ale osoby, która oszukały mnie świadomie, myślę że się domyślą, że o nie chodzi. Jeśli przy następnym rozdaniu również wykryję u tych osób oszustwo, to zostaną wpisane na właściwą czarną listę i raczej nie będą miały już czego szukać w moich rozdaniach.
Jak przebiegała moja weryfikacja?
Zapisałam sobie listę obserwujących i lubiących mój fanpage do dwóch oddzielnych plików. Ctrl+f i szukałam sobie, co działało bardzo sprawnie.
Jeśli ktoś mnie nie obserwuje, to od razu dostał dyskwalifikację i nawet nie sprawdzałam reszty. Doliczyłam się 4 przypadków - szkoda, ale było jasno napisane, że to warunek konieczny.
Jak mnie nie lubi na Facebooku, chociaż wpisał, że tak, to nie dostał losu - tego było kilka przypadków, ale już nawet nie liczyłam ile dokładnie. Albo Wam nie wszedł lajk albo liczyliście na to, że nie sprawdzę - jeden pies, ale losu nie przyznawałam.
Szukanie baneru było żmudne, a zwłaszcza na blogach, gdzie jest ich cała masa, ale udawało mi się go znaleźć, bo się rzucał w oczy, bo czerwony, więc macie gwarancję, że los za to Wam przyznałam. Jednak fakt, że rozdanie trwało do 31.05 nie oznacza, że możecie baner zdjąć 1.06 o północy - przecież ja muszę mieć czas na weryfikację! Wypada potrzymać baner na blogu do czasu ogłoszenia wyników, więc jeśli podczas mojego sprawdzania danej osoby nie znalazłam baneru na blogu, to los przepadał - przykro mi.
To samo z blogrollem - pomógł czerwony baner w notce lub alfabetyczne spisy.
Udostępnienia na Facebooku nie zawsze udawało mi się znaleźć, więc jeśli nie znalazłam, to nie przyznałam losu. Należy udostępnić PUBLICZNIE, żebym mogła znaleźć stosowny post. Dziękuję tym z Was, którzy podali mi konkretny link, bo bardzo mi to ułatwiło sprawę.
Co mnie bardzo irytowało w tej weryfikacji?
To, że niedokładnie wpisywaliście swoje dane! Jak wiem, że dana osoba mnie obserwuje i podaje mi nazwę załóżmy "KsaandraBeauty", gdzie naprawdę obserwuje jako "Kasandra Beauty", no to szlag człowieka może trafić, bo skopiowanie do wyszukiwarki w pliku nie pomagało i mi zwyczajnie nic nie znalazło. Wyłapałam sporo literówek i pominięć spacji, albo w ogóle błędnie podane nazwy i musiałam się domyślać np. po adresie bloga czy nazwie na Facebooku. Następnym razem proszę podawajcie dokładnie swoje dane, bo bardzo to usprawni weryfikacje, myślę, że nie tylko mi.
Jakie przypadki oszustwa wykryłam?
Nie jestem idiotką i umiem się domyślić, że jeśli mam załóżmy cztery pod rząd komentarze z częstotliwością 10 minut z kont bez obrazka, a do tego na liście obserwujących następują też po sobie, a do tego mają wymyślne imiona typu Genowefa, to jest to dla mnie jasny sygnał, że dana osoba próbuje sobie zapewnić dodatkowe losy drogą oszustwa, czyli dając sobie szanse z kilku kont. Miałam straszną zagwozdkę, co z tym zrobić, ale jako, że jestem jedynym organizatorem i sponsorem, to mogłam zrobić co chciałam. Za miękkie serce mam na dyskwalifikację, więc po prostu policzyłam tylko losy za obserwację. Chyba wydaje mi się to sprawiedliwe rozwiązanie. Tym sposobem oszukująca osoba nie zdobywa tych załóżmy 12 losów, a normalnie przeciętne 4, jak wiele uczestniczek rozdania. (Do osoby, która jest za tę akcję odpowiedzialna - proszę się cieszyć, że nie zdyskwalifikowałam, bo miałam naprawdę szczerą ochotę.)
Nie jestem też ślepa i przypadki gdzie osoba zgłosiła mi się po dwa razy, również wykryłam. Trochę to bezczelne z jednej strony, ale z drugiej strony to powiedzmy, że można przyjąć, że się dana osoba pomyliła. Nie dyskwalifikowałam, ale oczywiście policzyłam tylko raz - know my mercy, bo też początkowo się na to wściekłam strasznie.
Blogów i kont konkursowych nie mogłam zdyskwalifikować, bo nie uwzględniłam tego w regulaminie - niestety. Człowiek uczy się na błędach i na przyszłość pojawi się stosowny punkt. Pazerom mówimy nie!
Przejdźmy do wyników...
Maksymalnie można było zdobyć 8 losów i 2 dodatkowe za top komentatorkę miesiąca i za wcześniejszą obserwację, czyli łącznie 10. Jednak przeciętnie uczestnik dostawał ok. 4 losy - wszystko zależało od Was. Łącznie zebrałyście 480 losów, co uważam za niezły wynik.
Jak przebiegało losowanie?
Powstała lista. Załóżmy, że pierwsza osoba dostała 2 losy, to zajmowała pierwsze dwie pozycje. Druga osoba cztery losy, to zajmowała pozycje 3-6 itd. Na koniec listy dodałam po jednym losie dla top komentatorek na miejscu uzależnionym od ilości komentarzy. Losy za wcześniejszą obserwację również dodałam na końcu według kolejności zgłoszeń. Czyli jeśli Kasandra była pierwszą zgłoszoną osobą i miała dwa losy, była top komentatorką numer 10 i obserwowała mnie wcześniej, to przykładowo miała losy numer 1,2, 256 i 257.
Potem wylosowałam numerek i znalazłam zwyciężczynię na liście...
Gratulujemy
Chabrowej Ani! It's your lucky day! Taki odrobinkę spóźniony dzień dziecka. Mam nadzieję, że się ucieszysz. ;)
Zgodnie z regulaminem czekam 48 godzin na dane. Jeśli się Chabrowa Ania nie zgłosi, to wylosuję kolejną osobę.
Za jakiś czas ogłoszę nowe rozdanie. Uprzedzam, że jeśli liczba obserwatorów spadnie z 347, to ja wszystkie te osoby znajdę i powstanie już właściwa
czarna lista. Tępimy oszustów i pazery!
Domi.
gratulacje:))
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zrób po jednym losie na każdą osobę i po sprawie. ;) Chyba za fajne nagrody były skoro tyle pazerów się znalazło. :P
OdpowiedzUsuńteż o tym myślę właśnie :P nienawidzę oszustów.
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Anie i cieszę się, że wygrała :)
brawo ;)
OdpowiedzUsuńA było tak blisko...
OdpowiedzUsuńOstro ...:) ale rozumiem Twój gniew :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ani:)
sama jestem uczciwa i oczekuję tego samego od innych. to chyba właściwe podejście, prawda? :)
UsuńOczywiście - takie zachowania o których piszesz są bardzo irytujące :( zamierzam skorzystać z Twoich porad zapobiegania - oszustwo to oszustwo
Usuń