Ostatnio mój znajomy dystrybutor FM okazyjnie sprzedał mi pewien wynalazek. Nigdy wcześniej nie miałam takiego rodzaju kosmetyku. Moje usta odkąd pamiętam mają tendencje do wysuszania, pękania. Do tego wszystkie skórki, i nierówności przeważnie przeszkadzają mi w ich makijażu. Próbowałam swoimi metodami je wygładzać i nawilżać, ale problemy jak były tak pozostawały. Skusiłam się na ten produkt z nadzieją, że jest to magiczny kosmetyk i coś mi pomoże...
FM Make-up Cukrowy peeling do ust
Soft & smooth lip effect
Opinia producenta:
- perfekcyjnie przygotowuje usta do nałożenia pomadki, błyszczyku lub flamastra do ust
- zawiera kryształki cukru, pantenol i witaminę E, które sprawiają, że usta stają się gładkie i miękkie
- posiada przyjemny aromat mango
- zaleca się stosowanie w duecie z Miętowym żelem do ust volume-up effect
Cena katalogowa: 30 zł.
Moja opinia:
Pierwsze co się rzuca w oczy to takie śliczne i słodkie opakowanie, które sprawiło, że pierwsze wrażenie było jak najbardziej pozytywne i aż nie mogłam się doczekać, żeby wypróbować tego specyfiku. Pobiegłam do domu, zmyłam resztki szminki i przystąpiłam do testowania.
Gdy otworzyłam skuwkę zobaczyłam dziwny aplikator. Spodziewałam się czegoś w rodzaju błyszczyku i takiego aplikatora jak się często spotyka. Ten jest jak dla mnie dość innowacyjny, ale okazał się bardzo praktyczny. Aby uzyskać porcję kosmetyku przekręciłam nasadkę. Wyleciało tyle peelingu ile potrzeba, nie za dużo i nic się nie rozlało. Uderzył mnie słodziutki zapach, producent twierdzi, że to mango, ale dla mnie to coś jakby truskawkowa guma do żucia. Nałożyłam trochę peelingu na usta. Dzięki dość gęstej i kleistej konsystencji zawierającej w sobie drobinki, peeling przylega do ust i nie spływa z nich. Paluszkiem wmasowywałam go okrężnymi ruchami i czułam jak delikatnie moje usta stają się coraz gładsze.
Efekt ogólnie jest pozytywny i moje usta faktycznie są wygładzone. Po użyciu tego peelingu szminka na moich ustach też dużo lepiej wyglądała i łatwiej było ją równomiernie nałożyć. Jednak nawilżenia nie zaobserwowałam i konieczne było użycie pomadki nawilżającej. Ciężko mi też było go zmyć, przez lekko tłustawą konsystencję i ostatecznie wytarłam usta chusteczką.
Polecam ten produkt takim leniuszkom jak ja, które nie potrafią w domu swojego peelingu wyprodukować. Jednak jest też przydatny w przypadku, kiedy po prostu nie mamy możliwości takiego domowego specyfiku stworzyć, np. w podróży.
Jeśli któraś z Was chciałaby taki peeling, to proszę o wiadomość e-mail, to podam kontakt do mojego znajomego, od którego możecie ten kosmetyk kupić.
Domi.
fajny gadżet - na początku myślałam że to papieros:)
OdpowiedzUsuńa tu psikus - to peeling do ust ;D
UsuńTak się składa, że ja jestem dystrybutorką tej firmy i między innymi kosmetykami tej firmy, mam ten kosmetyk również...:)
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona, ponieważ to natłuszczenie o którym piszesz mnie bardzo pasuje, na takie natłuszczenie świetnie nakłada się pomadkę...:)
Usta są wygładzone i błyszczące...:)
Ja żeby zarabiać w tej firmie wcale nie zajmuję się sprzedażą....:)
Dlatego między innymi firma FM wysłała mnie na szkolenie do Kenii...:)
A ja na początku myślałam, że to biała kredka :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie mam takich problemów z ustami ale fajnie wiedzieć, że takie coś istnieje :)
Fajny produkt, ale można go zastąpić innymi i o wiele tańszymi specyfikami ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam nigdy żadnego podobnego. stosowałam ewentualnie zwykły peeling do twarzy i masaż szczoteczką do zębów...
Usuń