25 września 2012

Akademia Makijażu Douglas


Jest mi miło powiadomić Was, że zostałam finalistką konkursu Zostań twarzą filmów makijażowych perfumerii Douglas.


Jako finalistka dzisiaj uczestniczyłam w warsztatach prowadzonych przez Magdalenę Przygodę. Wykonywałyśmy Makijaż gwiazd, który naprawdę wydobywa i powiększa oko. Czuję się w nim bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie raz go na sobie zrobię. Jak wracałam do domu to zauważyłam wiele spojrzeń w swoim kierunku. 

Organizacyjnie Douglas mnie zawiódł - nie dostałam nawet dyplomu z odbytego szkolenia. Uważam, że Astor dużo lepiej sobie poradził z organizacją półfinału konkursu Jesienny Look, pomimo że było nas tam dwukrotnie więcej, bo aż 12. Nagroda pocieszenia też jest dużo skromniejsza, co mnie w sumie dziwi, bo perfumerie Douglas raczej na brak klientów narzekać nie powinny. Generalnie słabo nas ugościli, a już nie wspomnę o tym, że koszty podróży nie zostały zwrócone uczestniczkom, co skrupulatnie uczynił Astor.

Niewątpliwym plusem dzisiejszego szkolenia jest to, że każda miała swój własny zestaw kosmetyków i pędzli, więc nie trzeba było się przejmować, że czegoś może zabraknąć - co miało miejsce na półfinale w siedzibie Coty, kiedy musiałam krążyć wśród uczestniczek w poszukiwaniu odpowiednich kosmetyków do mojego makijażu. Oczywiście też zdobyta wiedza i technika są bardzo dla mnie przydatne i na pewno będę je jak wykorzystywać, bo naprawdę dostałam mnóstwo praktycznych wskazówek. 

Nagrody pocieszenia, zapakowane w niebieskie pudełeczko, to błyszczyk Douglas odcień Hanna 06, Clarins Blush Prodige Illuminating Cheek Colour odcień 06 spiced mocha, tester kremu Douglas Body Stylist Breast Volumizer i zaproszenie na makijaż, które wydaje mi się troszkę nie na miejscu:


Chociażby dla tego szkolenia oraz cennych porad i wskazówek warto było wysłać swoje zgłoszenie. Niestety nie udało mi się wygrać, gdyż prawdopodobnie nie pasuję do wizerunku firmy - nie jestem słodkim blond aniołkiem, a takie przeważnie są modelki perfumerii Douglas. Jednak niniejszym zwyciężczyni konkursu gratuluję. 

Domi.

23 września 2012

Inspired: Kristen Stewart Vanity Fair July 2012 cover make-up

Postanowiłam się zmierzyć z makijażem Kristen Stewart z lipcowej okładki Vanity Fair. Za samą Kristen nie przepadam, ale uważam, że ten make-up jest po prostu piękny. Nadal nie jestem pewna czy on jest w wersji fiolet-róż czy granat-róż - ze zdjęć dostępnych w internecie ciężko mi to stwierdzić, ale postawiłam na tą drugą wersję. 
Tak prezentuje się finalny efekt:

 

Przygotowałam też dość prosty tutorial krok po kroku, żebyście mogły wypróbować ten śliczny makijaż. Ja na pewno jeszcze nie raz go na sobie zrobię, bo po prostu zakochałam się w nim.

Krok 1: Przygotowujemy twarz: krem nawilżający, podkład, puder, korektor pod oczy i podkreślamy brwi.

Krok 2: Na powieki nakładamy różowo-beżowy perłowy cień. 

Krok 3: Rysujemy kreskę czarną kredką. Nie wyciągamy jej pod brwi i nie dociągamy do wewnętrznego kącika. Na dolnej powiece tylko do 1/3 długości powieki. Będzie to baza pod cień - kolor będzie intensywniejszy.

Krok 4: Przecieramy kredkę perłowym granatowym cieniem. Troszkę bardziej wyciągamy kreskę w kierunku łuku brwiowego, ale nie przesadzamy - u Kristen jest bardzo delikatnie wyciągnięta. Na dolnej powiece dokładamy ten sam cień i również nie dociągamy do wewnętrznego kącika.

Krok 5: Nad załamaniem rozcieramy jasny, matowy różowy cień. Staramy się uzyskać tylko subtelną mgiełkę.

Krok 6: Linię wodną malujemy cielistą kredką i wewnętrzny kącik oraz pod łukiem brwiowym rozświetlamy białym, perłowym cieniem.

Krok 7: Tuszujemy górne i dolne rzęsy. U Kristen rzęsy są kępkami sklejone, ale ja tego efektu nie lubię, więc rozczesałam je tak jak zwykle.

Krok 8: Nakładamy na policzki trochę różu i usta malujemy delikatnie różową szminką. 
Gotowe! 




Moja grzywka nadal wymaga strzyżenia, ale chyba się zlituję i niedługo odwiedzi fryzjera.
Używałam paletki Sleek Oh so special. Mam nadzieję, że moja wersja się podoba. 

Do następnego! ;)
Domi.

21 września 2012

Makijaż półfinałowy Astor Jesienny Look

Obiecałam, że odtworzę makijaż, który robiłam na półfinale konkursu Astor Jesienny Look. Temat zadany przez jury to lata 20-30te. Makijaż z tego okresu charakteryzował się mocno podkreślonym okiem - smoky eyes praktycznie w stylu pandy, powszechne też były okrągłe brwi oraz ciemne, czerwone usta. 

Moja interpretacja tematu: graficzna, pod ostrym kątem zagięta kreska przetarta fioletowym cieniem, w załamaniu i na dolnej powiece również fiolety, biel rozświetlająca wewnętrzny kącik i ukryty beż na ruchomej powiece. Do tego czerwone usta oraz modelka miała naturalny pieprzyk nad kącikiem ust. Według mnie wyglądała jakby ktoś ją żywcem wyjął z lat 20tych. Bardzo byłam zadowolona z efektu jaki mi wyszedł i podobno byłam o krok od finału, ale niestety nie udało się. Jednak cieszę się, że i tak spotkało mnie duże wyróżnienie, że w ogóle miałam szansę powalczyć o finał.

Na finale wszystko robione kosmetykami Astor. Ja odtworzyłam tym co mam w mojej kosmetyczce. Efekt podobny, ale na mojej modelce ten makijaż prezentował się dużo lepiej niż na mnie. 




Do następnego! ;)

Domi.

20 września 2012

Kolejny sukcesik

Niezwłocznie powiadamiam Was, że udało mi się wygrać w kolejnym konkursie makijażowym. Tym razem organizowanym przez GlossyBox. Temat pracy: Makijaż w stylu Cosmopolitan.


Użyłam głównie różowych i fioletowych cieni, przede wszystkim dużo błyszczących. Jest też kreska, bo to częsty element moich makijaży. Na policzki nałożyłam też sporo różu i postawiłam na naturalne, różowe usta. 
Mam nadzieję, że się podoba. ;)

Nagroda, którą dziś przywiózł mi kurier, to sierpniowe pudełko GlossyBox:




Będę miała co przetestować.
Link do wyników: http://blog.glossybox.pl/wyniki-konkursu-make-up-w-stylu-cosmo/

Do następnego! ;)

Domi.

18 września 2012

Tutorial z serii: Zrób to sama

Wpadł mi do głowy pomysł na prosty tutorial makijażowy, który praktycznie każda z Was powinna być w stanie odtworzyć. Look bardzo naturalny, makijaż typu make-up-no-make-up.

Zaczynamy!
Na twarz nakładamy podkład i puder, opcjonalnie pod oczy korektor rozświetlający. Ja użyłam podkładu Revlon ColorStay Combination/Oily skin odcień Sand Beige, transparentnego pudru Skin Food Peach&Sake i korektora mineralnego Oriflame Giordani Gold odcień Light/Medium.
Makijaż oczu wykonamy przy użyciu takiej paletki tylko za pomocą dwóch cieni. Ja użyłam podwójnych cieni do powiek Oriflame Beauty Perfect MATCH odcień Walnut pearls.


Krok 1: Aplikatorem pokrywamy całą powiekę ruchomą perłowym różowym cieniem.

Krok 2: Nakładamy brązowy cień przy zewnętrznym kąciku: na górną powiekę, więcej przy linii rzęs i na dolną do 1/3 długości.

Krok 3: Za pomocą pędzelka łączymy obydwa cienie i rozcieramy ich granice. 

Krok 4: Na linię wodną nakładamy białą lub cielistą kredkę. Ja użyłam cielistej Oriflame Kohl Pencil odcień Nude.

Krok 5: Tuszujemy górne i dolne rzęsy. Ja użyłam mascary Astor Big&Beautiful Boom Ultra Black.
Krok 6: Na policzki nakładamy odrobinę różu. Ja użyłam Astor SkinMatch Trio Blush odcień Peachy Coral.
Krok 7: Malujemy usta błyszczykiem. Ja użyłam Astor Soft Sensation Liquid Care odcień Irresistible.

Opcjonalnie: Dla mocniejszego wyrazu rysujemy kreskę czarną kredką i delikatnie ją rozcieramy pędzelkiem. Ja użyłam Oriflame Kohl Pencil odcień Black. Tuż przy wewnętrznym kąciku nie rysuję kreski, żeby optycznie powiększyć oczy.



Makijaż mam na obu oczach tylko moja grzywka wymaga strzyżenia. 

Mam nadzieję, że tutorial się przyda. ;) 

Domi.

Na dobry początek

Witam w pierwszym poście! 
Od czegoś trzeba zacząć, więc postanowiłam zacząć od tego, co mnie w sumie pchnęło do założenia tego bloga, czyli od mojego pierwszego sukcesu. Dzięki temu makijażowi udało mi się przejść do półfinału konkursu makijażowego Jesienny Look organizowanego przez Astor. Nie da się ukryć, że było to dla mnie ogromne wyróżnienie. Makijaż jest moim nowym hobby i nie spodziewałam się, że zostanę doceniona. Brałam udział, gdyż miałam nadzieję zostać laureatką dzienną i wygrać mascarę, bo akurat mi się kończyła. Astor naprawdę sprawił mi wielką niespodziankę. Radość była wielka jak się dowiedziałam, że zostałam wybrana do półfinału, ale mówiąc szczerze to na finał nie liczyłam zbytnio, bo wiem, że mam jeszcze mało doświadczenia. Co prawda głównej makijażystce Annie Gleń przypadły do gustu moje starania, co mnie oczywiście bardzo cieszy i w końcu zmobilizowało mnie to, żeby zacząć coś działać. I oto jestem z moim pierwszym postem i obietnicą, że w miarę regularnie będą się pojawiać nowe z moimi makijażami. 

Niech kolor będzie z Wami. ;)

Domi.