Witajcie!
Dziś zapraszam Was na małą relację. Jest to pierwszy post takiego typu na moim blogu, więc mam trochę tremę. Liczę, że spodoba się Wam ten typ postów i będę częściej takie zamieszczać.
W tym premierowym poście odejdę trochę od tematyki makijażowej. Zostanę jednak w tematyce powiązanej z wizerunkiem, czyli będzie to wpis o włosach. Na wstępie już zadam Wam kilka pytań. Czy zdarzyło Wam się wyjść od fryzjera ze łzami w oczach? Czy po strzyżeniu zdarzało Wam się nie ogarniać swoich włosów? Albo czy potraficie sobie wyobrazić prawdziwego mistrza fryzjerstwa, który wyśnił sobie idealne nożyczki? Zaciekawione? Zapraszam do lektury.